No i wreszcie po kilkunastu miesiącach niewolniczych robót, spania w dziwnych miejscach i żywienia sie żywnością z puszki zaczęlismy przemieszczanie się! I od razu przemieściliśmy sie nie byle gdzie bo do
San Francisco. Wiecie, kwiaty we włosach, te sprawy. Akurat tym razem, cudem kurwa*, udało nam sie dotrzeć do celu sprawnie i skutecznie. Miasto piękne, obiecuje. Mam zdjęcie. Jednak zaczęło się niezbyt zabawnie bowiem wespół z redaktorem milianem postanowiliśmy się pokłócić i ponazwymyślać nawzajem:) Chwile później nam przeszło i zwiedziliśmy całe miasto.
Powinniśmy byli zacząć od symbolu miasta, czyli mostu Golden Gate. Wymyśliliśmy jednak, że most nie królik - nigdzie nie pójdzie i że zobaczymy go dzień póżniej. No i nie zobaczyliśmy. Bo mgła. Nie było widać ani kawałka mostu, poza barierkami, które podziwialiśmy stojąc bezpośrednio na nim - pierwszorzędna robota. Obeszliśmy most dookoła i okazało się, że nie ma takiego miejsca żeby było go widać. Za to znaleźliśmy pomnik znajdujący się tuż przed wejściem na most. Przedstawia człowieka w kapeluszu - wynalazcę mostu czyli Sir'a John'a Golden Gate Bridge'a.
Po zwiedzeniu wszystkiego postanowiliśmy oddać się najbardziej amerykańskiej z amerykańskich rozrywek i poszliśmy kupić tanie hotdogi i wielką colę od gościa z wózkiem na hotdogi i colę. Nie dodałem jeszcze, że sprzedawał je na stadionie Oakland Athletics. Ołkland Atletiks.Popularni A's. Ej's. Tak, poszliśmy na mecz baseball'a. Ku własnemu zdziwieniu przyznam, że mi się podobało. Nie sądziłem, że rzucanie patykiem o piłke może stać się ciekawe gdy tylko oglądasz to na żywo. Redaktor milian natomiast poddał się przy czwartej serii i zasnął. No cóż, nie każdy orze jak mu pisano.
Ciekawostka: zamiast pójść oglądać most, postanowilismy iść do baru Hooters (www.hooters.com)
Wyrzucili nas za robienie zdjęć kelnerkom. Teraz mamy zakaz wstepu do wszystkich barów typu hooters w stanie California. heheh
Sir John von Goldengatebridge
Szybcy byli, ale im uciekł...
Ciekawostka: to nie jest przejście dla łosi...
red. milian docenia różnorodność kulturową i odnosi się do skośnych z szacunkiem
napisali nawet, że nie otwierać:/
"daj, bo Ty znowu zgubisz..." i zgubiłem
...